Ciasteczka przygowowujemy wg przepisu, który już wcześniej się tu pojawił. Cynamon i imbir zastąpimy jednak startą gorzką czekoladą i ciacha czekoladowe gotowe. A więc:
Wszystkie składniki na ciasto zagniatamy razem. Ja robię to w misce, silikonową łyżką-packą i nie brudzę łapek. Na początek wrzucamy miękkie masło, wbijamy jajko i wraz z cukrem mieszamy. Masa nie musi być jednolita. Proszek do pieczenia dodajemy do mąki gryczanej i mieszankę stopniowo wsypujemy do masy jajeczno-maślanej. Dodajemy czekoldowe wiórki. W rezultacie powinna nam powstać zagnieciona czekoladowa kula ciasta, którą następnie umieszczamy na 1 godz. w lodówce. Nie ma potrzeby owijania ciasta w folię, spokojnie można je włożyć do lodówki z całą miską :). Po godzinie ciasto jest gotowe do rozwałkowania. Wałkujemy na 1/2 cm placek, z którego wycinamy okrągłe ciasteczka. Stolnicę można podsypać odrobiną mąki gryczanej. Z tej ilości ciasta wychodzi ok. 15-18 szt. (wycinanych szklanką).
1/2 opakowania serka mascarpone (ok.125g) rozcieramy z 1 łyżeczką miodu, najlepiej takiego o stałej konsystencji. Tak powstałą słodką masę nadładamy na ciasteczka i dekorujemy malinami.